Oczywiście, że zalegam z przepisami... u mnie jeszcze sezonowe maliny :)
Maliny, maliny... jak ja je uwielbiam! Niektórzy za nimi nie przepadają bo denerwują ich pestki wchodzące w zęby, ja jednak lubię je pochrupać. W szczególności, że rosną one na około mojego domu, takie krzaczki ozdobne :) Już nie mogę się doczekać kolejnego sezonu...
Na razie sroga zima za oknem, na drodze na wsi ślisko tak, że na łyżwach można jeździć, oby wszyscy wrócili z pracy cali i zdrowi, oby odśnieżarka odśnieżyła drogę i posypała solą...
Kotki tulą się do pieca, który cały czas się tli utrzymując ciepło w całym domu. A wąż? Wąż zapadł w zimowy sen i śpi 18h na dobę.
Co potrzebowałam?
1 kubek mąki pszennej
200 g masła
1 średnie jajko
3 łyżki cukru
szczypta soli
0,5 kubka mielonych orzechów laskowych Black Mit
MASA:
1 kubek śmietany kremówki
100 g sera białego
1 łyżka soku malinowego
1 łyżka mąki ziemniaczanej
3 czubate łyżki cukru
1 kubek śmietany kremówki
100 g sera białego
1 łyżka soku malinowego
1 łyżka mąki ziemniaczanej
3 czubate łyżki cukru
1 średnie jajko
300 g malin
300 g malin
Mąkę pszenną, orzechy, masło (twarde pokrojone na mniejsze kawałki), jajko, cukier, sól wyrobić razem w robocie kuchennym (jeśli ktoś nie ma to można ugnieść ręcznie lub siekając wszystko razem nożem).
Następnie rozwałkować ciasto podsypując mąką w kształt kółka.
Odbić na cieście formę na tartę, wyciąć i wykleić ją. Resztę ciasta ugnieść z powrotem razem i wsadzić do lodówki.
Spód do tarty podpiec w 200 stopniach przez 10 min.
Spód do tarty podpiec w 200 stopniach przez 10 min.
W czasie pieczenia spodu można zacząć robić masę. Białko oddzielić od żółtka, białko ubić na sztywną pianę.
Śmietanę kremówkę również ubić.
Biały ser zmiksować z żółtkiem, cukrem i sokiem malinowym, następnie powoli ciągle miksując dodać śmietanę kremówkę i na koniec wmieszać łyżką ubite białko.
Wylać masę na podpieczony spód i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, piec przez 20 min.
Wylać masę na podpieczony spód i wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni, piec przez 20 min.
Po tym czasie wyciągnąć ciasto i szybko ułożyć na nim maliny oraz kawałki ciasta które nam zostało i włożyliśmy do lodówki.
Wstawić z powrotem do piekarnika, piec jeszcze około 15 min.
Z malinami musiała smakować bajecznie :) Ślicznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńpadłam! chcę koniecznie kawałek! nie wolno kobiecie w ciąży pokazywać takich tart! ...
OdpowiedzUsuńCudeńko :)
OdpowiedzUsuńFajna tarta w wersji orzechowej, pięknie wygląda :-)
OdpowiedzUsuńWspomnienie lata :) Ja też uwielbiam maliny :)
OdpowiedzUsuńMaliny! Zawsze będą mi się one kojarzyć z latem i z babci działką (rośnie tam bardzo dorodny krzak :))
OdpowiedzUsuńTarta to zaraz po serniku jest moim ulubionym ciastem, ze spodem orzechowym i kruszonką, chętnie bym się poczęstowała :)
lato, lato wszędzie...
OdpowiedzUsuńMaliny, tarta-aaahhh.. i już chciałam okno otwierać ;D
smaczna tarta:)
OdpowiedzUsuńBoska tarta! Strasznej ochoty nabrałam na maliny, dobrze, że mam zamrożone;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZ malinami, przepyszna :)
OdpowiedzUsuńAle ładne ciasteczko!!
OdpowiedzUsuń