Remont nadal trwa... to już miesiąc (ale ten czas leci) ale efekty są i z tego bardzo się cieszę :)
Co potrzebowałam?
20 krewetek atlantyckich2 duże pietruszki
100 g masła
2 garście solirodu
2 łyżki oleju rzepakowego Rapso
1 szklanka mleka
1 ząbek czosnku
sól morska, pieprz czarny
Krewetki przepłukać. Na patelni rozgrzać olej rzepakowy, podsmażyć na nim czosnek posiekany w plasterki i dodać krewetki, posolić, popieprzyć, po 3 minutach dodać plasterek masła. Jak się roztopi zdjąć z ognia.
Pietruszkę obrać, pokroić w kostkę i podsmażać w garnuszku na 100 g masła z solą i pieprzem, jak będzie miała ładny złoty kolor zalać kubkiem mleka i gotować do miękkości. Następnie zmiksować na gładką masę blenderem i przecisnąć przez drobne sitko tak by nie było włókien.
Soliród delikatnie podsmażyć na patelni na maśle z solą.
Pietruszkę obrać, pokroić w kostkę i podsmażać w garnuszku na 100 g masła z solą i pieprzem, jak będzie miała ładny złoty kolor zalać kubkiem mleka i gotować do miękkości. Następnie zmiksować na gładką masę blenderem i przecisnąć przez drobne sitko tak by nie było włókien.
Soliród delikatnie podsmażyć na patelni na maśle z solą.
ślicznie podane! ;) krewetki uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńkrewetki i pietruszka?
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę, ciekawe to ;D
Cudowne, pięknie podane. Mniam, mniam :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem co to : soliród? Może powinnam, ale się nie spotkałam. Aranżacja boska!!! Uwielbiam tak "rozmazane" artystycznie puree. Nie wychodzi mi tak ładnie. Jeszcze;)
OdpowiedzUsuńWow, jak zwykle u Was podane pięknie jak w restauracji. Też nie wiem co to soliród :)
OdpowiedzUsuń