No i w końcu znalazłam chwilkę by napisać post. W prawdzie pracy nie dostałam ale załapałam się na ciekawe zlecenie, kilkanaście godzin roboty dziennie, kilka godzin snu i znów praca... i tak przez tydzień :) Czas nie wiadomo gdzie uciekł, już połowa lipca.
Zaraz się zbieramy i jedziemy w końcu na upragnione JAGODY, może znajdziemy również jakieś kurki. Słyszałam, że jest dużo komarów- a te z kolei już się cieszą, że odwiedzi je w lesie jedzenie i będą się mogły napajać moją krwią. Zawsze chodź bym się spryskała od stóp do głów wracam cała pocharatana, zaś Rafał jak ma 1 góra 2 ugryzienia to jest święto... pewnie niesmaczna siedzi w nim krew.
Co potrzebował?
2 całe flądry
4 ząbki czosnku
sól morska z młynka
pieprz czarny z młynka
2 łyżki przecieru pomidorowego
sok z cytryny
suszona pietruszka
1 łyżka oliwy z oliwek
8 średnich ziemniaków
4 łyżki oleju roślinnego
świeży tymianek
1 mała cebula
Rybkę oczyścić, umyć i naciąć pod kątem od strony skóry.
Oliwę z oliwek wymieszać z sokiem z cytryny, drobno posiekanym 1 ząbkiem czosnku, solą i pieprzem. Zamarynować rybkę i zostawić przez około 20 min.
Oliwę z oliwek wymieszać z sokiem z cytryny, drobno posiekanym 1 ząbkiem czosnku, solą i pieprzem. Zamarynować rybkę i zostawić przez około 20 min.
Następnie nasmarować przecierem pomidorowym i posypać pietruszką.
Ziemniaki obrać, pokroić zalać oliwę, dodać listki świeżego tymianku, drobno posiekane 3 ząbki czosnku, cebulkę posiekaną w piórka. Wszystko razem dobrze wymieszać.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 25 min.
Ziemniaki obrać, pokroić zalać oliwę, dodać listki świeżego tymianku, drobno posiekane 3 ząbki czosnku, cebulkę posiekaną w piórka. Wszystko razem dobrze wymieszać.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na około 25 min.
Po 10 minutach pieczenia frytek do piekarnika włożyć flądrę (piec 15 min).
Frytki na talerzu posypać startym serem.
Frytki na talerzu posypać startym serem.
Pychotka:-) uwielbiamy rybki i często po nie sięgamy, choć trzeba przyznać, że flądry jeszcze nie piekliśmy:-) jedynie degustowaliśmy w nadmorskich smażalniach:-) Pozdrawiamy:-)
OdpowiedzUsuńFlądry cudnie nacięte do pieczenia, bardzo apetyczne danie.
OdpowiedzUsuńPrzed krwiopijcami trzeba się nasmarować olejkiem eukaliptusowym , a najlepiej zmieszanym z olejkiem waniliowym, szelmutki nie cierpią tych zapachów,
a za to my będziemy pachnieć smacznie.
teraz tylko trzeba się odganiać zapewne od os i innych kochających słodkości latających przyjaciół ;)
Usuńpyszny pomysł, bardzo lubię rybki:)
OdpowiedzUsuńOj zjadłabym taką rybkę :)
OdpowiedzUsuń