Co potrzebowałam?
1,5 kubka mąki pszennej
0,5 kubka semoliny
0,5 kubka ciepłej wody
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka suchych drożdży
0,5 łyżeczki cukru
1 łyżka siemienia lnianego
0,5 łyżeczki soli
Wodę (nie może być za zimna ani za gorąca) wymieszać z cukrem, drożdżami i odrobiną mąki. Odstawić na 15 min.
Następnie dodać resztę składników i odłożyć ciasto na około 1 godzinę. Ciasto powinno zwiększyć swoją objętość o około połowę. Wyrobić ciasto jeszcze raz, dobrze i dość długo ugniatając.
Uformować bułeczki (my się pobawiliśmy i porobiliśmy różne kształty). Przykryć bułeczki szmatką i odstawić na kolejną godzinkę.
Następnie dodać resztę składników i odłożyć ciasto na około 1 godzinę. Ciasto powinno zwiększyć swoją objętość o około połowę. Wyrobić ciasto jeszcze raz, dobrze i dość długo ugniatając.
Uformować bułeczki (my się pobawiliśmy i porobiliśmy różne kształty). Przykryć bułeczki szmatką i odstawić na kolejną godzinkę.
Następnie wstawić do piekarnika nagrzanego do 230 stopni, piec 5 min i zmniejszyć do 180 stopni, zostawić jeszcze na 10-15 min.
Wyciągnąć, jak bułeczki będę bardzo twarde włożyć je jeszcze ciepłe do woreczka i zostawić na 15 min.
pysznie wygląda:)
OdpowiedzUsuńFajny przepis, nic tylko piec i chrupać! A jak musi pięknie wtedy pachnieć świeżym pieczywkiem!:-)))
OdpowiedzUsuńNie chcesz mi podesłać kilka na drugie śniadanie?:)))
OdpowiedzUsuńDomowe bułeczki, to jest to:)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam dziś kajzerki ale jak patrze na Twoje... to te które kupiłam to nie bułki to podróbki dobrej bułki.
OdpowiedzUsuńooo.. uwielbiam domowe pieczywo, mmm:)
OdpowiedzUsuńDomowe pieczywo jest najlepsze, fantastyczny przepis :)
OdpowiedzUsuń