Nie lubię być sama w domu :( jest tak cicho... telewizor gra ale nawet nie ma go z kim oglądać. Najgorsze jest to, że jest niedziela, tęskni mi się za taką nudną ale rodzinną niedzielą. Powinien powoli bulkać rosół na małym ogniu, kotlet z piersi kurczaka skwierczeć na oleju, ciasto piec w piekarniku żeby zapach roznosił po całym domu...
No ale cóż, tak to już jest... Oczywiście jak jestem sama gotować też mi się nie chce, a że zrobiłam sobie krem z buraków to i tak wyczyn bo zazwyczaj wyciągam z zamrażarki np pierogi albo jakieś inne gotowce.
Co potrzebowałam?
4 średnie buraki,
0,5 szklanki soku jabłkowego,
1 kieliszek wiśniówki,
2 liście laurowe,
2 kulki ziela angielskiego,
1 łyżka posiekanego koperku,
5 łyżek kiełków rzodkiewki,
1 średnia marchew,
Sól morska- MŁYNEK,
Pieprz czarny- MŁYNEK,
1 łyżka posiekanego + do dekoracji szczypiorku,
1 mały filet z dorsza
Buraki obrać, przeciąć na pół i włożyć do garnka, dolać wody tak by wszystkie buraki były zakryte. Włożyć na gaz i jak się zaczną gotować to dodać liście laurowe, ziele angielskie i posolić. Zostawić na średnim ogniu. Po 20 minutach dodać obraną i przekrojoną na pół marchewkę. Gotować pod przykryciem 20 min, następnie zdjąć pokrywkę i gotować jeszcze 10-20min, w buraczki powinien z łatwością wbijać się nóż. Woda w garnku powinna odparować o połowę.
Fileta z dorsza pokroić na około 2cm kawałki posolić i pipieprzyć, wstawić na kratce do piekarnika do 180 stopni na 4min.
Wyjąć z garnka ziele angielskie i liść laurowy, do garnka wlać sok z jabłek i wiśniówkę. Zdjąć z ognia i zblendować na gładką masę.
Następnie dodaj koperek, szczypiorek, kiełki rzodkiewki (nie wszystkie bo będą potrzebne do dekoracji), posolić i popieprzyć. Wymieszać.
Nałożyć na talerz, udekorować kiełkami, szczypiorkiem i dodać rybkę.
bardzo ciekawe połączenia smaków:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten kremik :)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię być sama w domu, a zdarza się to bardzo często... Też gotuję sobie wtedy zupy ;)
Pysznie wygląda! :)
OdpowiedzUsuń