- Co potrzebowaliśmy? 200 g makaron tasiemki Czaniecki
2 całe śledzie
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
100 g boczku
150 ml śmietany kremówki
sól morska- MŁYNEK
pieprz czarny świeżo mielony
Na patelni podsmażyć boczek pokrojony w kostkę. Jak tłuszcz się wytopi dodać cebulę.
Śledzie wyfiletować, pęsetą wyciągnąć ostki. Pokroić w kwadraty takie około 1,5 x 1,5 cm.
Jak już cebulka lekko się zeszkli dodać kawałki śledzia. Posolić, popieprzyć. Po około 2 minutach zalać śmietaną kremówką, gotować do momentu aż sos lekko zgęstnieje.
Makaron ugotować al dente. Odcedzić i wymieszać z sosem na patelni.
Przed podaniem posypać natką pietruszki.
A to mi szczeka opadła...nie jadłam jeszcze makaronu ze śledziem. A myślałam, że na makaronach się znam.
OdpowiedzUsuńWow ;)
Śledź i boczek razem? Ciekawe połączenie... :)
OdpowiedzUsuńciekawe połączenie, bardzo odważne:d
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe połączenie, a ja jestem otwarta na takie smaki. Coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie dodatek śledzia ,pysznie.
OdpowiedzUsuńciekawa propozycja :) myślę że ta porcja na talerzu to dla mnie zdecydowanie za mało :) poproszę dwie !
OdpowiedzUsuńczy śledzie miałaś świeże czy solone? Smaczne
OdpowiedzUsuńświeże w całości :) Trochę roboty było przy filetowaniu ale opłacało się... Oj tak smaczne było :)
Usuńbardzo fajne danie
OdpowiedzUsuńjak rozumiem, tak jak pyta moja poprzedniczka, chodzi o śledzie świeże?
Tak właśnie, świeże. Polecam na prawdę danie wyszło pyszne!
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Kocham makarony w każdej postaci, mniam :)
OdpowiedzUsuń