Brioszka (z francuskiego brioche) to odrywane ciasto francuskie, które jest jedzone przede wszystkim na śniadanie, można jeść je bez żadnych dodatków, z masłem lub dobrym dżemem (my zjedliśmy z domowym malinowym).
Co potrzebowałam?
3 kubki mąki pszennej30 g drożdży świeżych (lub 1,5 łyżeczki suchych)
1/3 kubka ciepłego mleka
3 średnie jajka
3/4 kubka cukru
130 g masła
350 g obranej dynii
szczypta soli
1 średnie żółtko jaja
Ciasto należy robić wieczorem gdyż będzie ono leżakowało przez całą noc.
Dynię pokroić lub wyciąć w mniejsze kawałki, następnie podsmażyć na suchej patelni na małym ogniu pod przykryciem co chwile mieszając, do momentu lekkiego przyrumienienia. Jak już będzie dość miękka zmiksować blenderem na gładką masę.
Dynię pokroić lub wyciąć w mniejsze kawałki, następnie podsmażyć na suchej patelni na małym ogniu pod przykryciem co chwile mieszając, do momentu lekkiego przyrumienienia. Jak już będzie dość miękka zmiksować blenderem na gładką masę.
Ciepłe mleko połączyć z drożdżami i łyżką cukru, odstawić na 15 minut.
Jajka zmiksować z cukrem.
Po tym czasie dodać mąkę, masło i trochę soli, dokładnie wymieszać (ja użyłam robota kuchennego). Następnie dodawać naprzemiennie jajka z cukrem i puree z dyni ciągle ugniatać (miksować). Odstawić ciasto na godzinkę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce najlepiej przykryte lekko wilgotną szmatką.
Po tym czasie ugnieść jeszcze raz, przykryć miskę talerzem i wstawić do lodówki na całą noc.
Rano znów ugnieść ciasto i zostawić na godzinkę. Po tym czasie formować kulki i układać w długiej foremce keksówce (moja o wymiarach 12x35 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić pod przykryciem ścierki na około godzinę w ciepłe miejsce.
Jajka zmiksować z cukrem.
Po tym czasie dodać mąkę, masło i trochę soli, dokładnie wymieszać (ja użyłam robota kuchennego). Następnie dodawać naprzemiennie jajka z cukrem i puree z dyni ciągle ugniatać (miksować). Odstawić ciasto na godzinkę do wyrośnięcia w ciepłe miejsce najlepiej przykryte lekko wilgotną szmatką.
Po tym czasie ugnieść jeszcze raz, przykryć miskę talerzem i wstawić do lodówki na całą noc.
Rano znów ugnieść ciasto i zostawić na godzinkę. Po tym czasie formować kulki i układać w długiej foremce keksówce (moja o wymiarach 12x35 cm) wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawić pod przykryciem ścierki na około godzinę w ciepłe miejsce.
Żółtko roztrzepać, posmarować brioszkę z wierzchu. Piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 20 minut.
rewelacja, chętnie zjadłabym taką:D
OdpowiedzUsuńPięknie ci wyrosła! :) Czy do takiego ciasta na brioszkę można np. dodać jakieś orzechy? Lub inne dodatki?
OdpowiedzUsuńMarcelina, w sumie to nie wiem, ale ja jestem zwolennikiem kuchennych kombinacji także śmiało można kombinować i spróbować dodać orzechy, daktyle czy kandyzowane skórki :)
Usuńzatem będzie eksperyment :))
UsuńDokładnie, świetnie wyrośnięta :) Fajny dodatek w środku :)
OdpowiedzUsuńPiękna brioszka! Zjadłabym z przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńDla mnie bomba :)!
OdpowiedzUsuń