Od razu piszę, że nie lubię kompotu z suszu z suszonych KUPOWANYCH owoców bo jak dla mnie śmierdzi wędzonką... Za to jak sama ususzę owoce to taki kompocik jest już o wiele lepszy, do tego musi być idealnie schłodzony. Można pić całe święta i jeszcze dłużej :)
Co potrzebowałam?
15 jabłek10 gruszek
10 suszonych śliwek kalifornijskich (akurat te były kupione, ale dobrej firmy i nie było czuć wędzonki)
0,5 kg cukru
12 litrów wody
6 goździków
1 laska cynamonu
Jabłka i gruszki suszyć na kratce na piecyku przez około 7 dni.
Po tym czasie wrzucić do gara do 12 litrów wody razem ze śliwkami i zagotować, jak zacznie się gotować to zmniejszyć na najmniejszy ogień aby powolutku sobie bulkało pod przykryciem i zostawić na 8 godzin.
Po 8 godzinach dodać cukier, goździki i cynamon. Zostawić na godzinkę na małym ogniu, następnie zdjąć i dać do chłodnego miejsca.
Podawać dobrze schłodzone.
Po tym czasie wrzucić do gara do 12 litrów wody razem ze śliwkami i zagotować, jak zacznie się gotować to zmniejszyć na najmniejszy ogień aby powolutku sobie bulkało pod przykryciem i zostawić na 8 godzin.
Po 8 godzinach dodać cukier, goździki i cynamon. Zostawić na godzinkę na małym ogniu, następnie zdjąć i dać do chłodnego miejsca.
Podawać dobrze schłodzone.
ooo.. w domu jest to zmora wszystkich oprócz mojego taty-tylko on go lubi ;)
OdpowiedzUsuńSuper, ze sama suszysz owoce! :) Dużo z tym pracy, więc walę pokłony! :)
Uwielbiam wigilijny kompot z suszu - własnej roboty :) U mnie w domu jest zwyczaj podawania go na ciepło, razem z kluskami (też własnej produkcji) jako jedno z wigilijnych dań.
OdpowiedzUsuńNo proszę! Fajnie jest poznawać zwyczaje i tradycje ludzi z innych regionów. Pierwsze słyszę o kompocie na ciepło z kluskami, ale przyznam się, że intrygujące, ciekawe połączenie :)
UsuńTaki kompot to poezja. Jeszcze ze swoich owoców.
OdpowiedzUsuńA ja w kompocie z suszu najbardziej lubię właśnie ten lekko przydymiony smaczek wędzonej śliwki. Widziałam już kiedyś kompot z suszu w postaci galaretki.
OdpowiedzUsuńZ własnych owoców jest zupełnie inny niż z kupionego suszu.
piękny kolorek :) ja dodaję jeszcze cytrynę, dlatego mój jest jaśniejszy.
OdpowiedzUsuń