Włoski, płaski makaron, cięty na szerokie, bardzo długie wstążki. Nazwa pochodzi od włoskiego „pappare”, co oznacza „pożerać”. Świeże pappardelle można zrobić z różnej mąki, jednak do suszonego używa się mąki z pszenicy durum (SEMOLINY). Dzięki semolinie makaron utrzymuje swój kształt.
Semolinę widziałam w składnikach paru książek kucharskich, np w książce Ramsaya w przepisie na TORTELLINI. Myślę, hmmm co to może być?! Jakiś sproszkowany olej, żółtko, a może całe jajko? Więc wyszukałam w necie i ot Ci zdziwienie. Semolinę znaleźliśmy w Irlandii w czystej postaci i... w makaronach CZANIECKI. Pewnie znalazłabym go jeszcze we wielu produktach na co nawet nie zwracałam uwagi.
A Wy w czym znaleźliście semolinę??
Co potrzebowaliśmy?
200 g pappardelle Czaniecki,200 g fileta z łososia,
0,5 puszki groszku konserwowego,
0,5 kubka śmietany kremówki,
8 szt oliwek czarnych,
1 łyżka kapar całych,
1 mała cebula,
2 łyżki masła,
Sól morska- MŁYNEK,
Pieprz czarny- MŁYNEK,
koperek.
Groszek razem z wodą przełożyć do naczynia w którym będziemy miksować.
Cebulkę kroimy w kostkę, oliwki przekroić na 3 części.
Cebulkę kroimy w kostkę, oliwki przekroić na 3 części.
Mikskujemy groszek ze śmietanką kremówką na gładką masę.
Na patelni na masełku podsmażamy cebulkę z oliwkami. Jak już cebulka będzie lekko przyrumieniona dodać pokrojonego we większą kostkę łososia. Przyprawić solą, pieprzem i koperkiem. Zalać zmiksowanym groszkiem i zagotować. Poczekać aż lekko odparuje i zgęstnieje.
Sos podawać z makaronem ugotowanym al'dente i kaparami.
Nazwa adekwatna...też mam ochotę pożerać takie pyszności:)
OdpowiedzUsuńJest łosoś - jestem w siódmym niebie :)
OdpowiedzUsuńO kolejne danie z makaronem na które mam ogromna ochotę:-)
OdpowiedzUsuń