Sernik bananowo miętowy

Wracam do WIELKANOCY !
Już miesiąc po nich, a ja znalazłam swój sernik... NASZ KRÓL WIELKANOCY!
Wykombinowałam go, bałam się, że będzie dziwny, taki "NIEWIELKANOCNY" i w ostateczności zestresowana mówię: "nie położę go na stół Wielkanocny, wstyd, przecież powinien być sernik tradycyjny, z rodzynkami, a nie taki wydziwiony". Rafał mnie namówił. Czekałam na jego zjedzenie 24h. Po obiedzie Wielkanocnym zawitał. Ba i nawet smakował, ufff. Kamień z serca!

Takie wspomnienia...

Co potrzebowałam?


SPÓD:
2 łyżki masła,
0,5 kubka mąki pszennej,
1 łyżka cukru,


MASA BANANOWA,
50 g masło,
1 jajko,
1 średni ziemniak,
1 duży banan,
3 łyżki cukru,
0,5 szklanki mąki pszennej,
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia,
1 kieliszek mleka,


MASA MIĘTOWA,
0,5 kg twarożku śmietankowego,
0,5 kubka mleka,
1 łyżeczkę sosu miętowego,
25 g masła,
2 łyżki konfitury pomarańczowej,
1 duże jajko,
1 łyżka mąki pszennej,
1 średni ziemniak,
3,5 łyżki cukru.

Zagnieść ciasto na spód, wyłożyć na spodzie małej okrągłej blaszki (średnica 22cm). Piec w 200 stopniach prze 10 min.
Do miksera wrzucić masło, ugotowanego, obranego i ostygniętego ziemniaka i banana. Dobrze zmiksować, dodać jajko, cukier, znów zmiksować. Do miksera powoli dodawać resztę składników (mąkę, proszek do pieczenia, mleko).
Wyciągnąć z piekarnika spód, odczekać 10 min i wylać na niego masę bananową.
Włożyć do piekarnika (180 stopni) na 10 min.

Użyłam białego sera z wiaderka (takiego na serniki ale bez żadnego dodatku wanilii czy cukru).
W mikserze zmiksować masło, jajko, cukier, mąkę i ugotowany, ostygnięty, obrany ziemniak. Powinna powstać jednolita masa. Dodać resztę składników (ser, mleko, konfitury pomarańczowej, sosu miętowego), ponownie dobrze zmiksować.
Wylać na masę bananową.

Piec w 180 stopniach 20 min, zmniejszyć na 150 piec 20 min, przykryć folią aluminiową i piec jeszcze pół godziny. Wyłączyć piekarnik i zostawić ciasto w środku jeszcze przez godzinkę.