poniedziałek, 29 kwietnia 2013
Pieczona soczysta gęś
No i wróciliśmy...
Było super! Gdyby tylko nie wydarzyła się pewna smutna sytuacja byłoby wręcz idealnie. Napiszę tylko tyle: trzymajcie kciuki za Naszego psiaka aby wrócił do siebie, znów był wesolutki i merdał ogonkiem z radości.
Wróciliśmy w nocy także jeszcze jestem trochę zmęczona, rano trzeba było wstać do pracy, a w głowie cały czas Irlandia, rodzina, no i nasz mały Dzidziuś (piesek). Troszkę za krótko :( Co to jest 3,5 dnia?! Ledwo co przylecieliśmy i trzeba było wracać. Do podręcznego bagażu włożyliśmy masło i przy odprawie zabrali Nam je mówiąc, że masło podchodzi pod płyn i nie możemy go wziąć na pokład... Shit!!!
No dobra, teraz przepis na gąskę, wyszła pysznie, taka soczysta...
Co potrzebowaliśmy?
5 kg gęś,
1 główka kapusty białej,
0,5 główki kapusty pekińskiej,
3 duże marchewki,
4 listki laurowe,
4 kulki ziela angielskiego,
Sól,
Pieprz czarny- MŁYNEK,
majeranek,
papryka ostra w proszku
Gęś dobrze oczyścić z piór. Umyć, posolić, popieprzyć, ponacierać majerankiem i papryką ostrą z zewnątrz i w wewnątrz. Zostawić na noc w lodówce. Na następny dzień pociąć gęś na mniejsze kawałki. Ułożyć na blaszce i wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 stopni na 25min. Wyciągnąć z piekarnika.
Kapusty posiekać w paski, marchew zetrzeć na grubych oczkach. Wsadzić do dużego garnka podlać około 1 litrem wody i podgrzać przez około 10 min. Wsadzić do warzyw do garnka gęś (tłuszcz zostawić na blaszce). Gotować pod przykryciem na małym ogniu przez 1 godzinę.
Następnie wyjąć mięsko w garnka i ułożyć z powrotem na blaszce w tłuszczu. Piec w 180 stopniach przez około 25min. Wyjąć i ułożyć na talerzu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Miłe wyprawy zostają na długo w pamięci.
OdpowiedzUsuńZ tym masłem to przesada,prawda?
A gąska wspaniała!
Uwielbiam.
Głaski dla psiaka!
Amber, masz rację- takie wyprawy zostają na długo w pamięci i zawsze miło je się wspomina.
OdpowiedzUsuńZ masłem to przesada, że niby ja z masłem, z którego miałam zamiar piec pyszne ciasta, wyglądam jak GANGSTER Z BOMBĄ !!!
Przed chwilką właśnie mama dzwoniła, że Dzidziuś już wstaje na łapki i jak się go przytrzyma to robi parę kroczków, także z dnia na dzień jest lepiej :)
Dziękuję :*
Gęś? Wow, "wyższa szkoła jazdy", nawet nie wiem czy potrafiłabym zrobić! :)
OdpowiedzUsuńwygląda pysznie!
OdpowiedzUsuń