Grissini & truffle - kółkasinikutasini

Idzie WEEKEND ! Spotkania z przyjaciółmi, piwko, rozmowy i wiele śmiechu. Wiadomo, każdy lubi coś zagryzać. Może zamiast popularnych chipsów zaskoczyć ich własnoręcznie robionymi grissini? Na pewno będą zaskoczeni! A może zaciągnąć ich do kuchni, niech rolują z Tobą :D Haaa

Co potrzebowaliśmy?
400 g mąki pszennej,
100 g mąki żytniej,
300 ml letniej wody,
1,5 łyżeczki suchych drożdży,
1 łyżeczka cukru,
3 łyżki oliwy z oliwek,
1,5 łyżki pasty truflowej lub co tylko lubisz: przyprawy, zioła, kremy itp.

Do 300ml wody wsypać drożdże i cukier, dobrze wymieszać i odstawić na 10 min w ciepłe miejsce.
Następnie do zaczynu powoli dodawać wymieszane mąki, cały czas mieszać np trzepaczką, jak już będzie dość gęste to ugniatać ręką. Dodać 1 łyżkę oliwy z oliwek, ugnieść. Ciasto powinno odchodzić od ręki i brzegów miski. Przykryć ściereczką i odstawić znów w ciepłe miejsce, tym razem na godzinę.
Po godzinie dodać sól, pastę truflową i 2 łyżki oliwy z oliwek, ugnieść.
Odrywać po kawałku ciasta i formować cienkie wałeczki (można podsypywać delikatnie mąką pszenną).
Poukładać na blaszce, robiąc około 1 cm odstępy, przykryć szmatką i odstawić na 40 min w ciepłe miejsce.
Piec w 250 stopniach przez około 8 min.

U Nas było bardzo wesoło! Ja zrobiłam paluszki, a chłopaki swoje sławne KÓŁKASINIKUTASINI- tak je nazwali :)  

Zaczęli od zrobienia małych kółek kieliszkiem, a z resztek zrobili przeróżne kształty, posypali różnymi przyprawami i ziołami... a jak później smakowały :)